wtorek, 7 lipca 2009

Spekulacja 07.07.2009r.

Kolejny wpis o technicznej sytuacji na wykresach pragnę rozpocząć od uaktualnienia wykresy Dolara nowozelandzkiego oraz amerykańskiego. Ponad tydzień temu wspominałem o tej parze (Spekulacja 28.06.2009r.) sugerując, że wykres odbije się od oporu na 0.6500 i nastąpi dynamiczne cofnięcie do 0.6255. Przyznam szczerze, że w zeszły poniedziałek i wtorek miałem pewne obawy, co do postawionej hipotezy. Trwałem w swojej decyzji z dwóch powodów:

· Eurodolar nie wyszedł wtedy powyżej 1.4138, a to właśnie ta para jest wyznacznikiem dla całego rynku,

· Na wykresie tygodniowym pojawiła się formacja bloku co sugerowało spadki.

Od środy wszystko wróciło do zaproponowanego przeze mnie schematy i Kiwi niczym po prostej równoległej spadł w piątek do 0.6255 (tygodniowy zysk 230 pipsów). Reszta par z tamtej spekulacji również przyniosła zysk, ale ich poziomy docelowe wciąż nie zostały osiągnięte.

Mówiąc o reszcie mam przede wszystkim na myśli wspomnianego już Eurodolara. Para ta w przeciągu ostatnich kilku tygodni wyraźnie zmniejszyła amplitudę wahań, ale to nie znaczy, że nie dzieje się nic ciekawego. Po prostu zmiany dokonują się wolniej, niż planowałem. W dalszym ciągu celem pozostaje 1.3640 (spekulowałem, że ten poziom zostanie osiągnięty już w czerwcu – grubo się pomyliłem). Pierwszy poziom Fibo Fan (niebieskie rosnące proste) został pokonany za piątym razem, co sygnalizuje powrót do tendencji spadkowej. Idąc tym tropem dalej, to najbliższy ważny opór znajduje się na kolejnym ramieniu Fibo Fan, obecnie są to okolice 1.3750 i tam też jest ważne wsparcie tj. dołek z 15 czerwca b.r. Przyjmując założenie, że rynek walutowy powoli się stabilizuje (choć sam w to nie wierzę i liczę, że kolejna dynamiczna fala dopiero nadciąga) to właśnie ten poziom przyjmuję za Take Profit w tym tygodniu (potencjalny zysk to 200 pipsów).

Wracając pamięcią jeszcze wcześniej przypominam sobie Spekulację z 21.06.2009r. i wykres EURGBP. Ponieważ wciąż obowiązującym kierunkiem jest umacnianie zielonego do wszystkich walut (poza Jenem) to w tej właśnie parze jest odpowiedź kto straci więcej – Euro czy Funt. Wykres dotarł do pierwszego ważnego oporu na 0.8650, czyli strategia się udała (kolejne +200 pipsów). Wskaźniki na wykresie dziennym nie wyczerpały jeszcze swojego popytowego kierunku, dlatego podnoszę poprzeczkę dla tej pary do 38,2% zniesienia fali BC tj. do 0.8820 (potencjalne kolejne +200 pipsów).

Dwa powyższe akapity nie pozostawiają tym samym wyboru angielskiej walucie, jeżeli Dolar ma się umacniać do Euro, a to z kolei do Funta, to znów Brytyjczycy powinni stracić najwięcej. Ta cała układanka mało nie upadła w zeszłym tygodniu, gdy GBPUSD wyszedł powyżej 1.6657. Wyglądało to niebezpiecznie, ale na szczęście zaraz nastąpiła kontra popytu i teraz walka toczy się o utrzymania wsparcia na 1.62 – szybko odwróciły się role J. Po raz kolejny powtórzę, ze względu na zmniejszoną amplitudę wahań plan spadku do 1.53 odkładam na następny tydzień, a w tym celem jest 1.58 czyli wsparcie tworzone przez dołek z 8 czerwca b.r. Wskaźniki na H4 pokazują wariant wzrostowy, więc będzie to gra ze sporym ryzykiem jakiegoś odbicia i próby powrotu do trendu bocznego – oby to się nie stało. Pękła cienka zielona linia trendu wzrostowego, teraz kolej na pogrubioną linię trendu poprowadzoną po dołkach od marca. Należy pamiętać, że rynek kapitałowy jest już od tygodnia poniżej takiej samej linii.

Na koniec Dolar kanadyjski. Piękny czerwcowy rajd jego deprecjacji spowodował, że na wykresie miesięcznym pojawiła się formacja przenikania sugerująca dalszy wzrost. Aktualnie jednak dziennie wskaźniki sugerują korektę, dodatkowo wykres nie przebił się przez opór na 1.1656, a więc raczej czeka Nas odejście do 1.1470 lub nawet 1.1270, ale ze Stop Lossem na 1.1680. Konsekwentnie zakładam, że Dolar amerykański będzie rósł, zarówno w parze z tą walutą, jak i z innymi, ale wszystko w swoim czasie, a zresztą przyda się jedna para z grą na osłabienie zielonego, żeby w razie wpadki zmniejszać straty. Zawsze warto się zabezpieczać.